Dziś chciałabym podzielić się z Wami moją pasją do filcowania i historią mojego początku z tą sztuką. Kto by pomyślał, że gąbka do naczyń może być kluczowym elementem w mojej przygodzie z rękodziełem!
Kiedyś szukałam swojego hobby, próbując różnych technik, takich jak szydełkowanie czy dzierganie na drutach. Ale to filcowanie okazało się moją prawdziwą pasją. Pamiętam jak pewnego dnia natrafiłam na filmiki instruktażowe na temat filcowania i postanowiłam spróbować. Nie chciałam jednak od razu inwestować dużo pieniędzy, więc zrobiłam swoje pierwsze kroki z prostymi narzędziami – igłami, wełną i gąbką do naczyń.
Tak narodziła się moja pierwsza wełniana myszka. Była prosta, ale dla mnie pełna magii. Z czasem, gdy kolejne myszki zaczęły powstawać, zauważyłam, że moja rodzina również pokochała te małe stworzenia i chciała mieć swoje własne. To było niesamowite uczucie widzieć ich radość z moich prac.
Z czasem postanowiłam spróbować czegoś większego – zrobić misia. Pierwszy był niedoskonały, ale trzymam go do dziś z sentymentu, podobnie jak kilka pierwszych myszek.
Przez długi czas myszki były moim głównym tematem twórczym, ale po jakimś czasie odważyłam się spróbować czegoś nowego – tworzenia podobizn piesków. Pierwszy piesek, który powstał był miniaturką pieska Małgosi Lady Margot – Jaśminki. Tworzenie różnorodnych ras jest dla mnie prawdziwą przyjemnością.
Mam wiele nowych pomysłów i planów na przyszłość. Mam nadzieję, że wkrótce będę mogła podzielić się nimi z Wami na moim blogu. Jeśli macie ochotę, śledźcie moje postępy i dzielcie się swoimi pomysłami i doświadczeniami!